Text Size

Arszenik i stare koronki

PLAKAT ARSZENIK
Najsłynniejsza sztuka Josepha Kesselringa to opowieść z dreszczykiem i dużą dozą humoru. Była przebojem lat 40 na Broadwayu i do dziś grana jest z wielkim powodzeniem.

Zdjęcie 004„Chodzi o aurę. O dający się wyczuć nawet w trzecim rzędzie zapach marmolady i biszkoptów, przygotowanych na podwieczorek. O odchodzącą w niepamięć elegancję szali, korali i starych koronek. I wreszcie o unoszący się w powietrzu kurz. Tak się po prostu już nie gra”. (fragment recenzji spektaklu).

Dwie zacne, starsze panie, które z oddaniem opiekują się cierpiącym na lekkie zaburzenia psychiczne kuzynem, odnajdują swe życiowe powołanie w niesieniu pomocy innym.

Realizują jednak tę misję w osobliwy sposób. Siostry Brewster powodowane chęcią ulżenia bliźnim, podają zatrute arszenikiem wino porzeczkowe samotnym panom, którzy pragną wynająć pokój w ich gościnnym domu.

Potem Abby i Martha grzebią swoje ofiary w piwnicy, w błogim przeświadczeniu, że skracają męki żywota kolejnym nieszczęśnikom.

Tę działalność, prowadzoną bez przeszkód od lat zakłócają nieoczekiwane wydarzenia-powrót do domu siostrzeńca uroczych staruszek oraz wizyta poszukiwanego przez policję wielokrotnego mordercy Jonathana Brewstera…

Choć od powstania sztuki minęło wiele lat, przetrwała próbę czasu, nadal bawi i intryguje.

Przedstawienie z „dreszczykiem” obejrzeli w Teatrze im. J.Słowackiego w Krakowie gimnazjaliści klas III z wychowawczyniami.

Na szczególną uwagę zasługują znakomite kreacje aktorskie Anny Polony i Urszuli Popiel jako sióstr Brewster, Krzysztofa Jędryska i Tomasza Wysockiego jako Mortimera i Jonathana Brewsterów oraz kostiumy Sławomira Smolorza.

Publiczność nagrodziła aktorów gromkimi brawami, a młodzież naszej szkoły obdarowała główne bohaterki kwiatami.

Ewa Gwóźdź