Szczegóły

Opublikowano: środa, 21, grudzień 2016 19:52

Operator

Przedświąteczna wizyta w teatrze

Wszyscy znamy tę opowieść. Trąba powietrzna porywa dom Dorotki , przenosi go do krainy Oz, zrzucając wprost na Złą Czarownicę ze Wschodu. Dziewczynka w nagrodę dostaje niezwykłe Srebrne Trzewiczki, a Dobra Czarownica z Północy każe jej iść drogą wybrukowaną żółtą kostką aż do Szmaragdowego Grodu, gdzie mieszka wielki i potężny Czarnoksiężnik. Podobno tylko on może spełnić jej życzenie: powrót do Kansas. Po drodze Dorota spotyka Stracha na Wróble, który chciałby mieć rozum, Blaszanego Drwala i Tchórzliwego Lwa. I tak się zaczyna podróż, której celem ma być spełnienie największych pragnień towarzyszy.

Czarnoksiężnik z krainy Oz jest piękną baśnią z wyraźnym morałem. Po wielu perypetiach wszystko kończy się szczęśliwie. Dobrzy spełniają swoje marzenia, źli zostają pokonani. Nie staje się to jednak zbyt szybko. Czarnoksiężnik, na którego wszyscy liczyli, nie okazuje się tym, za kogo się podaje. I przekonamy się, że rozumu, serca, odwagi i drogi do Kansas należy poszukać inaczej. Spektakl mówi o wierze w siebie, o możliwości spełniania własnych marzeń, o tym, że wszystko zależy przede wszystkim od nas. Dowiadujemy się, że spełnienia swoich pragnień należało szukać w samym sobie. Przecież Strach na Wróble, który chce rozumu, jest naprawdę bardzo bystry, Blaszany Drwal jest czuły i wrażliwy, a Tchórzliwy Lew potrafi znaleźć w sobie mnóstwo odwagi. A Dorotka i jej Kansas? Tutaj też okazuje się, że rozwiązanie cały czas było bardzo, bardzo blisko...

Przedstawienie „Czarnoksiężnik z Krainy Oz”, w adaptacji słynnego reżysera Jarosława Kiliana i muzyką kompozytora Grzegorza Turnaua w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie obejrzała klasa 4a z wychowawczynią.

Klasa wzięła również udział w warsztatach w Muzeum Archeologicznym w Krakowie „Fenicjanie i ich wynalazki”. Dzięki pokazowi multimedialnemu uczniowie zapoznali się z historią, kulturą oraz najważniejszymi osiągnięciami ich cywilizacji: odkryciem gwiazdy polarnej, zwanej fenicką, uzyskiwaniem purpurowego barwnika ze ślimaków, monety czy szkła. W części warsztatowej ozdabiali farbkami szklany wazonik na wzór fenickich szklanych naczyń.

Nie zabrakło również wizyty na świątecznych straganach na Rynku.

Zapraszam do obejrzenia zdjęć z wycieczki.

Ewa Gwóźdź